Na przełomie kwietnia i maja br. zniszczono kasztanowca białego, rosnącego obok Bramy Chełmińskiej. W pniu drzewa sprawca nawiercił otwory doprowadzając do jego obumarcia. Drzewo rosło już kilka lat i było w świetnym stanie zdrowotnym. Gdyby nie celowe uśmiercenie, kasztanowiec miał szansę stać się okazałym drzewem, które w maju cieszy pięknymi kwiatami, a w upalne lato daje cień dzięki dużym, dłoniastym liściom.
Kolejnym aktem wandalizmu padł dąb czerwony, tym razem rosnący na palcu zabaw przy ul. Władysława Jagiełły. Został zniszczony przez nawiercenie ponad dwudziestocentymetrowych otworów w pniu. Niestety drzewa nie można już uratować. Nad znalezieniem sprawcy/ sprawców pracuje policja i straż miejska, które o zdarzeniu zostały natychmiast powiadomione.